piątek, 9 stycznia 2009

Geitost helfet



Geitost to tradycyjny ser kozi o jasnobrązowym kolorze i słodkim smaku karmelu. Jest zupełnie nieznany poza granicami kraju, a w Norwegii zajadają się nim wszyscy. Najlepiej smakuje pokrojony bardzo cienko specjalnym nożem do serów i położony na kromce chleba.

Jego inna nazwa to Gudbrandsdalsost; od doliny Gudbrand, w której pierwotnie był produkowany. Ten ser nie każdemu musi smakować, jest bardzo tłusty, ma smak i kolor toffi. Niektórzy twierdzą nawet, że ten smak to coś pomiędzy karmelem a krówką. Można zjeść zaledwie dwa, trzy kawałeczki i czasem to już za dużo.

Geitost powstaje przez gotowanie serwatki aż do momentu, w którym karmelizuje się laktoza - stąd też bierze się brązowy kolor. Następnie masa wlewana jest do foremek, w których stygnie. 
Geitost jest serem kultowym. W czasie Bożego Narodzenia podawany jest z ciastem owocowym zrobionym na ostro. Świetnie nadaje się na słodkie founde, zaś marynarze zabierają go w dalekie podróże. Największym problemem jest to, że trudno do niego dobrać wino i nawet największe autorytety nie mogę sobie z tym poradzić. Mimo to, jak wyliczono, Norwegowie jedzą rocznie 10 tysięcy ton brązowego sera. 
Kilka lat temu wybuchła nawet afera narodowa, której powodem był geitost. We wrześniu 2000 roku norweskie media poinformowały, że brązowy ser jest za miękki, żeby kroić go łopatką! To był prawdziwy skandal. Łopatka do krojenia sera, skandynawski wynalazek z 1925 roku idealnie nadaje się do krojenia geitostu. W całą sprawę wmieszał się krajowy konsultant do spraw konsumentów, który oświadczył: „Jeżeli klient kupuje brązowy ser, którego nie może pokroić łopatką, to znaczy, że taki produkt ma wadę. Wtedy klient musi dostać swoje pieniądze z powrotem, albo dobry ser”. Wkrótce okazało się, że wadliwy ser zawierał zbyt dużo wody, która powinna stanowić zaledwie 19 proc. jego zawartości. Jednak atmosfera karmelowego skandalu jeszcze jakiś czas unosiła się w powietrzu. Wyjątkowi zapaleńcy mogą spróbować zrobić geitost domowym sposobem, co zostało opisane przez profesora chemii i biologii na anglojęzycznej stronie: http://www.biology.clc.uc.edu/fankhauser/ Cheese/Gjetost/Gjetost.html

http://www.ciastanastol.home.pl/index.php/article/Norwegia

8 komentarzy:

  1. Gdzie można w Polsce kupić ten ser?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spotkałam, syn pracuje w Norwegii i przywozi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam od jakiegoś czasu na temat tego sera i szukam chociaż kawałka. Pisałem do firmy w Norwegii, przekierowali mnie do hurtowni na Śląsku. I tu się ślad urwał...

      Usuń
    2. Najlepiej poprosić kogoś, kto pracuje w Norge

      Usuń
  3. i tak zrobię, dziękuję za radę
    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem możliwe, że Ekte Geitost firmy Tine można kupić w Wwie na Al.KEN 20a w sklepie House of Cheese. Właśnie na Kuchnia.TV był program z wywiadem właśnie w tym sklepie gdzie na półce wypatrzyłem charakterystyczne owalne niebieskie opakowanie :) Wybieram się jutro!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłem właśnie ostatnie pół kilo w House of Cheese. Posiada etykiety w języku niemieckim więc pewnie zaopatrują się gdzieś w Niemczech. Po moim "hurtowym" zakupie zostały dwa cienkie skrawki i widać, że to produkt niszowy więc albo nie będzie w stałej ofercie albo będzie długo leżeć zanim zniknie sprzedany na pojedyncze plasterki. Sklep występuje na facebook więc można zapytać przed wyprawą z drugiego końca miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie zainteresowanie to i ser będzie sprowadzany!

      Usuń