poniedziałek, 22 grudnia 2008

Sylwester


Podaje: redaktor J. D. (Jedno Danie, Jan Kalkowski (1922 - 1989), Przekrój) 

Są - jak wiadomo - dwa sposoby miłego spędzenia tej nocy, którą wchodzimy w nowy rok; na imprezach publicznych i na prywatkach. Te ostatnie często się przygotowuje wspólnie i składkowo. Trzeba je tak zorganizować, żeby panie domu nie siedziały w kuchni, bo i one mają prawo do zabawy. Może więc przyda się Wam taka propozycja na sylwestrowe przyjęcie:

1. W miarę jak goście się schodzą (a wiadomo, że nie wszyscy są punktualni) podajemy im na bufetowym stole: różne suche, drobne zakąski (słone paluszki, migdały palone, krakersy z masłem serowym i połówkami orzechów włoskich, oliwki itp.). Do tego - w szklaneczkach napój lekko alkoholowy: kieliszek jałowcówki (myśliwskiej, gin), 3 kieliszki toniku, kostka lodu i ew. jeszcze plasterek cytryny. 

2. Talerz z zakąską. Dostaje go każdy z gości, a na nim: po plasterku różnej wędliny, trochę sałatki, grzybek marynowany, plasterek kiszonego ogórka lub papryki bułgarskiej, łyżeczka majonezu itp. Taki talerz można ładnie plastycznie skomponować. Osobno bułka i masło.

3. Po północy, gdy złożyliśmy sobie życzenia (może przy szampanie) - potrzebne jest jakieś małe gorące danie. To może być barszcz czerwony z pasztecikiem, który wystarczy tylko odgrzać. Może być żurek z wkrojoną do niego kiełbasą. Bardziej wykwintne będą kawałki kurczaka w sosie węgierskim, przygotowane wcześniej. Wystarczy je tylko podgrzać. Do nich makaron lub kluski kładzione półfrancuskie. Oczywiście zawsze mile widziany będzie bigos.

4. Kawa, herbata lub napoje, w wśród nich doskonały jest zwyczajny kompot z jabłek (dużo wody, niezbyt słodki). 

Nie wiem z którego roku mam ten wycinek z Przekroju, ale myślę, że nadal aktualny!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz