Brzmi strasznie, ale jest dobre. Potrawa rodem z Sycylii. Szybka i stosunkowo tania. Dobra gdy lodówka straszy pustką.
- makaron (najlepiej spaghetti, ale jak nie ma...)
- 1 - 2 ząbki czosnku
- 2 - 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki bułki tartej
- 2 - 3 sardele (anschua, alici, acciughe) czyli np. nasze koreczki helskie - jeśli mamy
- pietruszka
- szklanka rosołku z jarzyn (lub woda z kostką rosołową)
Pietruszkę i czosnek posiekać i wymieszać. Rozgrzać połowę oliwy na patelni i dodać bułkę, zrumienić mieszając, ale nie spalić, bo będzie gorzka. Odłożyć na talerz. Na reszcie oliwy podsmażyć sardele (dobre są te z kaparami, jak używamy solone to dokładnie opłukać), dodając czosnek z pietruszką. Podlać rosołem. Makaron ugotować trochę krócej niż wymaga przepis, odcedzić i dać na patelnie. Wymieszać dokładnie trzymając na ogniu 1 - 2 minuty. Na zakończenie posypać bułką i tak podać, bułka ma być chrupiąca.
Zdjęcie za strony internetowej (niestety).
Przepyszne kurwa mac wjebalem juz 3 talerze
OdpowiedzUsuń