Reymont pisał w „Chłopach”: ”...Ciężki latoś przednówek nawet dla gospodarzy.- Kto ma jeno lebiodę z otrębami, temu nie potrza mówić o biedzie...".
Lebioda (Komosa biała) - nasiona i młode liście są jadalne, liście bywają stosowane zamiast szpinaku.
W Europie na tzw. przednówku, oraz w czasie braków żywności podczas I i II wojny światowej była zbierana i wykorzystywana do spożycia, jako warzywo. Podczas oblężenia Leningradu uratowała wielu ludzi przed szkorbutem i śmiercią głodową.
Należy zebrać młode listki lebiody i podgotować lekko. Na patelni rozgrzać trochę tłuszczu i podsmażyć. Kaszę jęczmienną (otręby) ugotować na sypko - połączyć kaszę z lebiodą, doprawić do smaku i podawać. Zdjęcie z Wikipedii, bo lebioda najlepsza na wiosnę, ale tak myślę, że jak zetnę starą to wyrośnie młoda - jak pokrzywa - i zrobię kaszkę!
Człowiek uczy się całe życie, do głowy by mi nie przyszło, że lebiodę można jeść. Muszę powiedzieć mamie, może lebioda zamiast na kompostownik trafi do garnka. :)
OdpowiedzUsuńBo ja niestety dostępu nie mam.
Jest całkiem smaczna, można robić z niej zupę, przygotować jak szpinak, dodać do pierogów czy naleśników, w okół nas jest b. dużo roślin (chwastów) jadalnych.
OdpowiedzUsuńTo może być zupełnie smaczne danie, tylko tę lebiodę chyba trzeba dobre przyprawić, chociaż nie wiem, jaki ona ma smak.
OdpowiedzUsuń