sobota, 22 października 2011

Harira

Nazwa tej marokańskiej zupy pochodzi od słowa 'gorący'. Jej przyprawy rozgrzewają, a składniki mają moc przywracania sił. Stawia na nogi muzułmanów po całodziennym poście w czasie ramadanu.
Odmian ma tak wiele, jak wielu szykuje ją kucharzy.
1/2 kg wołowiny na gulasz, ew. kurczaka, indyka a najlepiej baraniny
2 - 3 łodygi selera naciowego
2 średnie cebule
2 ząbki czosnku
1 szklanka soczewicy
1 szklanka suchej ciecierzycy (użyłam gotowej z puszki)
2 marchewki
Puszka pomidorów
1 papryka
1/2 szklanki zielonego groszku (najlepiej mrożony)
2 łyżki oleju
Przyprawy: kumin, imbir - proszek, cynamon - w lasce, szafran (lub kurkuma), sól, pieprz, harissa
Odrobina soku z cytryny (limonki)
Kolendra do posypania
Można dodać ryż lub drobny makaron, ale dla mnie byłaby za gęsta, szczególnie na drugi dzień, bo ta zupa jest jak nasz bigos; zyskuje na odgrzewaniu.
Mięso kroimy w kostkę, podsmażamy na oleju, dodajemy do niego resztę składników. Przyprawy podgrzałam wcześniej na suchej patelni.
Czosnek raczej używać z umiarem - jako, że to potrawa na ramadan nie należy pachnieć nim w czasie modlitwy.
Podawać z chlebem np. pita.
Kuchnie Świata... Od kuchni

3 komentarze:

  1. Zaciekawił mnie ten przepis .Musi świetnie smakować.Zapisuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się,że stawia na nogi i rozgrzewa - taki zestaw składników i przypraw musi smakować bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie myślałaś o spróbowaniu swoich sił w konkursie kulinarnym. Masz bardzo oryginalne przepisy. Na stronie dniherbaty.pl odbywa się konkurs z nagrodami. Wystarczy wysłać swój przepis napoju na bazie herbaty.

    OdpowiedzUsuń